wtorek, 25 grudnia 2012

2.Zachwianie czasowe


-Chcę być normalna…Chcę być normalna…- powtarzałam sobie w czasie biegu. Zaczęłam zwalniać w pobliżu domu. Otworzyłam drzwi i kilkoma susami pokonałam schody. Weszłam do łazienki i drżącymi rękami chwyciłam za żyletkę. Gwałtownym ruchem nacięłam skórę. Oparłam się o ścianę i patrzyłam jak z mojej rany zaczyna wypływać krew. Oczekiwałam, że ujrzę czerwoną ciecz, a zamiast tego krew była czarna.
-Nie...nie tylko nie to…nawet moja krew…jest nienormalna- szepnęłam sobie z żalem w głosie. Ręka opadła mi bezwładnie  wzdłuż ciała. Z moich oczu zaczęły płynąć łzy. Dotknęłam ich czubkami palców. Czarne. Nawet łzy są czarne. Westchnęłam głośno. Kim ja jestem? Nie…Czym ja jestem? Nagle usłyszałam w oddali trzask otwierającego się zamka. O cholera Daniel wrócił. Wiedziałam, że nie zdążę zakryć rany ale też nie miałam siły nawet wstać. Słyszałam jego kroki. 1…2…3…Chwycił za klamkę…Ta chwila gdy otwiera drzwi wydaje się wiecznością. Wszedł. Uniosłam wzrok.
-Mówiłem, że jak jeszcze raz się potniesz to wywalam cię z mojego domu. Pakuj się. Powiedział to tak sztywno…bez uczuć. Widząc brak z mojej strony reakcji chwycił mnie za koszulkę i podniósł do góry.
-Słyszysz co do ciebie mówię gówniaro?!
-W-wal s-się- Wykrztusiłam i zostałam brutalnie rzucona o ścianę przez niego.
-Masz 30 min. na spakowanie się. Później nie chce cię więcej widzieć w moim domu- powiedział już spokojnie po czym wyszedł. Wstałam na chwiejnych nogach i skierowałam się do swojego pokoju. Usiadłam na pierwszym lepszym krześle, zakryłam głowę rękoma i zamknęłam oczy.
-Chciałabym, żeby to się nie wydarzyło… chciałabym, żeby to się nie wydarzyło…- powtarzałam z rozpaczą. Nagle poczułam, że moje dłonie staja się chłodne, wręcz lodowate. Gwałtownie otworzyłam oczy, a to co zobaczyłam przeraziło mnie. W przerażająco szybkim tempie przelatywały mi przed oczami strzępki wydarzeń z mojego życia. Nagły wstrząs wytrącił mnie z równowagi, więc spadłam razem z krzesłem na ziemię. Zaczęłam mrugać oczami. Co to było? Podniosłam rękę by dotknąć czoła i zamarłam. Nie ma mojej rany…Ale jak?! Wybiegłam z pokoju.
-Daniel! Daniel gdzie jesteś?!
W tym momencie poczułam deja vu, ponieważ usłyszałam charakterystyczny dźwięk otwierania drzwi. Do domu wszedł Daniel.
*W innej części miasta*
Pewien chłopak chodzi uliczkami miasta w poszukiwaniu swojego celu. Ręce ma w kieszeniach i nie zwraca uwagi na otaczających dokoła niego ludzi. Nagle jego wyraz twarzy zmienia się. Z poważnej zamyślonej twarzy w zaszokowaną i zaciekawioną. A to wszystko dlatego, że poczuł ”Zachwianie czasowe”. Mógł posługiwać się tym tylko on. Tak przynajmniej myślał. Będzie musiał poszukać tej drugiej osoby. Na razie trzeba zlikwidować cel.
*W domu Daniela*
-Co ty tu robisz?!- spytałam nie dowierzając zaistniałej sytuacji.
-Jak to co? Wróciłem z pracy-odpowiedział zdziwiony.
-Z-z p-pracy?
-Czy z tobą wszystko w porządku?
-T-tak. Pójdę się przewietrzyć- powiedziałam i wyszłam z domu zabierając po drodze MP4-kę. Włożyłam słuchawki do uszu i włączyłam muzykę by zagłuszyć swoje myśli.
*W jakiejś ciemniej uliczce*
Kruczowłosy chłopak wyciera ręce z krwi, obcej krwi. Na jego twarzy widoczna jest obojętność. Gdy starł już całą krew ruszył przed siebie. Było już prawie popołudnie, więc w mieście było tłoczno co pozwoliło złotookiemu wymieszać się z tłumem. Gdy zaczął rozglądać się czy nikt go nie śledzi poczuł uderzenie w ramię. Osoba, która się od niego odbiła upadła na ziemię. Była to brązowowłosa dziewczyna. Ta sama, którą widział dziś na korytarzu w szkole. Początkowo zdziwiona dziewczyna nie ruszała się. Jednak po chwili zmrużyła oczy, szybkim ruchem wstała z ziemi i pobiegła przed siebie. Chłopak nie zdążył jej złapać. Była od niego szybsza. 

3 komentarze:

  1. Siemka! Zawykle nie czytam opowiadań nie zwiazanych z Naruto, ale to mnie zaciekawiło.
    Piszesz super!
    Zastanawiam się co zamierzaż z tym chłopakiem...
    Czaekam na nexta^^.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne i ciekawe, czekam na kolejne rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć! Czemu mi nie napisałaś że masz takiego super bloga??? Normalnie bomba! Pozdrawiam i życzę duuużo weny. Hyuna-chan.

    OdpowiedzUsuń